Ta strona została przepisana.
i chwilami bucha ze sceny gorący dech życia. I gdyby nie o dwa akta za dużo, jak na eksplozyę, gdyby nie tempo za powolne, jak na szał młodości, to miałoby się (pod względem stylowym) coś w rodzaju „Cavalerii“ niemieckiej.
Tadeusz Rittner.