Ta strona została uwierzytelniona.
Kochałam pana tak szczerze,
On mię przysięgał zaślubić,
Dziś xiężnę za żonę bierze,
Krysię ubogą chce zgubić.
Niechże sobie żyją młodzi,
Niech się z nią obłudnik pieści,
Niech tylko tu nie przychodzi
Urągać się z mych boleści.
Dla opusczonéj kochanki
Cóż pozostało na świecie?
Przyjmijcie mię Switezianki,
Lecz moje dziecie... ach dziecie!
To mówiąc rzewnie zapłacze,
Rączkami oczy zasłoni,
I z brzegu do wody skacze,
I w bystréj nurza się toni.
Wtém z lasu, gdzie się dwór bieli,
Tysiączne świecą kagańce,
Zjeżdzają goście weseli,
Muzyka, hałas i tańce.