Ta strona została uwierzytelniona.
Pogląda okiem wołowém.
Skrzydła na kształt młyńskich wioseł,
Był to djabeł jedném słowem,
Był to Mefistofel poseł.
Jeszcze Tukaj nie mógł wiedziéć;
Czy żegnać, czy prosić siedziéć;
Kiedy przyskoczył zuchwalec,
Porwał za maleńki palec,
Zasadził nożyk pod skórką;
I umoczył we krwi piórko;
Piórko wścibił, ścisnął w ręku,
Ręką wodzi pomaleńku.
Gdy już U, K, A, J, minął
Zrobiło się całkiem Tukaj.
Diabeł świsnął, chychnął, zginął,
Terazże z nim ładu szukaj.
(Dalsze Ballady o Tukaju w następnych tomikach.)