Ta strona została uwierzytelniona.
Pani ich widzi w gniewie,
Co mówić, sama nie wie.
Prosi o chwilkę czasu,
Bieży zaraz do lasu.
Bieży w dół do strumyka
Gdzie stary rośnie buk,
Do chatki pustelnika,
Stuk stuk, stuk stuk,
Całą mu rzecz wykłada,
Pyta się, co za rada?
Ach jak pogodzić braci,
Chcą mojéj ręki oba;
Ten i ten się podoba:
Lecz kto weźmie? kto straci?
Ja mam maleńkie dziatki,
I wioski i dostatki,
Dostatek się zmitręża
Gdy zostałam bez męża.
Lecz ach nie dla mnie szczęście!
Nie dla mnie już zamęście!