Przejdź do zawartości

Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.1,2 037.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

piękny i duży majątek Bławacin, od zrujnowanego pana, który go musiał sprzedać za bezcen. Pozostał jednak w Żytowie, a 80 chat poleskich wydzierżawił za 5,000 rs. rocznie.
Kiedy mu dzierżawca corok odwoził pieniądze, pan Żytowski, po przerachowaniu ich, wołał do żony:
— Duszko! śliczny będzie posażek dla Lolki! Złapiemy jéj jakie hrabiątko na męża, będzie wielką panią dziewczyna!...
Pani Żytowska, blada i powolna kobiéta, z krzyżem na piersi i różańcem na ręce, odpowiadała zawsze na te wykrzykniki mężowskie:
— Będzie tak, jak Bóg zechce, mój Jasiu.
To: „jak Bóg zechce“ i: „dla miłości Pana Boga,” było osnową, wolą i myślą całego życia pani Żytowskiéj. Z ubogiego szlacheckiego domu, młodą będąc i dość ładną, wyszła pani Magdalena za komisarza Żytowskiego, bo jéj rodzice powiedzieli, że taką snadź była wola Pana Boga.
Po ślubie kochała męża, choć ją często łajał i skąpstwem męczył, bo myślała, że nie kochać go, było-by to obrażać Pana Boga. A kiedy biédaczka poczuła żal do małżonka za niesprawiedliwe i przykre obejście się, albo, zmęczona życiem ciężkiéj pracy i odmawiania sobie wszystkiego, pomyślała, że mogłaby szczęśliwszą być z p. Ignacym albo Antonim, którzy się ongi do niéj adresowali, — to wnet, po rachunku sumienia, szła piechotą o mil kilkanaście do cudo-

OSZAR »