go miało formę bardzo piękną i mistrzowsko skomponawaną. Korona składała się z 9 płyt szczerozłotych, które tworzyły z sobą regularną obręcz, tylko dla Stanisława Augusta ścieśniono ją tak, że składała się z 8 części, była bowiem dla niego za wielką. Innym atoli królom nawet 9 części nie wystarczało, to też podają nam inwentarze wiadomość o dziesięciu porcjach, z których jedna była mniejszą. Rysunek nasz z czasów Stanisława Augusta przedstawia djadem z 8 części złożony. Każda płyta rozszerzała się od dołu lekko i przechodziła w jednej trzeciej swej wysokości w lilję. Widocznie, że artysta za podstawę kompozycyi wziął 9 tablic, nieco ku górze z osobna rozchylających się i w spojeniu z sobą tworzących sferę odwróconego ściętego stożka. W każdej z płyt prawie w jednej trzeciej wysokości wyciął lilję w ten sposób, że jest wpisana w granice pierwotne, przeto każda z nich styka się z drugą i ma równą miarę. Boczne wycięcia tych stykających się liści przedstawiały symetryczny ornament à jour, górne zaś tworzyły linję łagodnie się falującą i jak cezurami rytmicznie przerywaną przy zetknięciach. Ponad tem wszystkiem górowało wsparte na dwu obłękach, pod kątem prostym złożonych, jabłko, symbolizujące świat, a na niem dopiero wznosił się krzyż. Forma więc była prosta, ani lekka ani ciężka, i nie rozmijała się z przeznaczeniem nakrywania głowy. Powierzchnię djademu zdobiły kamienie, ułożone z artyzmem. W dolnej części wszędzie był kamień prostokątny lub owalny, lecz osadzony w pionie, podczas gdy u spodu każdy ułożony był poziomo. Jeszcze wyżej rozsiano podłużne kamyki. Szczyty lilii zdobią różyczki z czterech pereł, takież perły usadowiły się przy wnękach trójliści. Wzdłuż dolnego brzegu korony biegł szereg kamieni w ten sposób, że niemal bezpośrednio świecił nad czołem, każda płyta miała ich trzy a obok tego po bokach wielkich kamieni tej samej dolnej części rozrzucone były dwa inne. Drugi symetryczny rząd kamieni zdobił szyję lilii, trzeci — kończyny liści, a czwarty — ramiona. Na frontowej części mieściły się największe kamienie. Wszystko to składało się na skomponowaną harmonję blasku umiejętnie z tłem szczerego złota skombinowaną a w górnych tylko zarysach symetryczną. Każdy bowiem kamień tak był dostosowany, że nakrył przestrzeń w miarę swej wielkości i formy różnorodnej, a przytem rzucał na nią światło. Była to nierówność wywołana niemożliwością doboru kamieni. Korona taka niezawodnie świeciła się i mieniła w tęczowych barwach, prostotą odbijał i uwydatniał się tylko gładki i skromny krzyż, panujący nad organiczną i pełną przepychu całością. Na głowie władcy ubranego we wspaniały liturgiczny strój, siedzącego na tronie z berłem i jabłkiem w ręku, wśród biskupów i dygnitarzy, korona nie niknęła z pewnością. Z inwentarzy wiemy, że było w niej kamieni większych 117, mniejszych 280, a pereł 90; były to rubiny, szmaragdy i szafiry. Niektóre były szlifowane, pochodziły zatem z epoki późniejszej. Z rysunku o sztuce jubilerskiej nic powiedzieć nie można; zresztą usuwano kamienie jedne a dodawano drugie, o czem pouczają wszystkie inwentarze. Korona Łokietka była wieńcem lilii wykrojonych ze złotych płyt; te lilje (podówczas motyw dekoracyjny bardzo rozpowszechniony) to jej zasadnicza ozdoba, którą dekorowały perły i kamienie. Ten sam motyw lilii posiada korona znaleziona w grobie Kazimierza Wielkiego i napowrót w grób wraz z królewskiemi zwłokami złożona, tylko kształt jej zmodyfikowano stosownie do form posuniętego gotyku. Znana ona jest z kopii. Koło korony Łokietka i jego miecza poczęły się gromadzić osobliwości i pamiątki historyczne, których spis, zrobiony r. 1475, mamy podany w inwentarzu z r. 1669 (Pamiętniki
Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.3 043.jpg
Wygląd