wiejski. „U żmudzkiej kolasy oś nigdy mazi nie uzna, dlatego koła dziwnie wrzeszczą; takież i na Rusi, i stąd ona przypowieść: skrzypi, by ruska kolasa“ (Gwagnin). Kolaska miała później znaczenie dzisiejszej bryczki, t. j. czegoś trochę lepszego od wozu, ale zawsze prostego w porównaniu z kolebką i karocą. I dlatego Opaliński w Satyrach wyraża się: „Insza kolaska, insza ze złotem karoca.“ Krasicki w „Podstolim“ pisze: „Komisarz (zarządzający dobrami) niema mieć więcej ekwipażu nad kolaskę i wózek, w kolasce cztery, w wózku koni dwa.“ „Pan Podstoli w pole pojechał z gościem lekką kolaseczką.“
Kolator. Kto kościół wybudował i funduszem go opatrzył, ten nietylko sam ale i jego potomkowie mają nadane sobie od Kościoła prawo „prezenty“, t. j. wybierania i przedstawiania biskupowi kapłana na wakujące w tym kościele beneficjum, czyli prawo kollacyi albo patronatu i zwani są w mowie pospolitej kolatorami, lubo w prawie kanonicznem noszą nazwisko patronów, bo pod imieniem kolatorów rozumieją się tylko papieże i biskupi. Samo wybudowanie kościoła bez jego uposażenia patronem czyli kolatorem nie czyniło. Według powszechnego w Polsce zwyczaju, kolator podczas uroczystych procesyi miał przywilej prowadzenia celebransa pod rękę, w kościele miał zwykle w prezbiterjum ławkę kolatorską, a kapłan dawał mu do pocałowania patenę w czasie nabożeństwa, pomimo że to było przez kongregację obrzędów zabronionem.
Kolce, kółko metalowe do pociągania, np. kółko, które niedźwiedziowi przez nozdrze przewlekają i za nie go wodzą, kolce u szuflad, u drzwi, kolce w łańcuchu czyli ogniwo, kolca u szaty czyli haftki, kolca do zawieszania opon, ciskanie do kolców czyli do pierścienia. Kolca najmniejsze, noszone przez niewiasty w uszach, zowią się kolczykami lub zausznicami. O błędnym wywodzie wyrazu kolczyk z języka tureckiego słusznie Karłowicz pisze, iż jest to wyraz czysto słowiański i z żadnym tureckim spokrewniony nie jest.
Kolcza, bieganie do kolca, czyli do pierścienia. Górnicki pisze w „Dworzaninie“: „Dworzaninowi trafia się czasem w gończej, abo w kolczej, abo w turnieju być.“ „Dawamy to Niemcom, iż w kolczy nikt lepiej nad nie, tak dużym siedzeniem jako i fortelmi“.
Kolczuga czyli kolcza zbroja, koszula pancerna, złożona z małych kółeczek metalowych. Ks. Chmielowski w „Atenach“ pisze: „Pancerz najlepszy z kolczugi weneckiej“.
Kolebka, oprócz znaczenia kołyski dziecinnej zawieszanej zwykle na sznurach u pułapu, była nazwą najwygodniejszego pojazdu w dawnych wiekach, mającego pudło wiszące na łańcuchach, później na pasach „wielorybimi“ zwanych, lub z innej skóry w kilkoro złożonej. Od „kolebania“ czyli kołysania się poszła nazwa. Górnicki w „Dziejach“ pisze: „Król na koń, a królowa do kolebki wsiadła“. Kolebki bywały bogate, aksamitem wybijane, złociste i srebrzyste. Piotr Skarga mówi w kazaniu: „Te białogłowy polskie końca swojej pychy nie mają; jedna drugiej nie ustąpi w szacie, w kolebkach, w sześci koniach i służebnicach. Pychę tę poniży Bóg pogańską niewolą, w której was miasto złotych kolebek, na kolasach powloką.“ Górnicki opowiada, że „kiedy kogo z płci pięknej uczcić chciano, mężczyzna, acz znakomity, nie poważał się usiąść z taką osobą w kolebce, lecz na stopniu tylko stawał. Tak, gdy mimo opór matki, córka Beaty księżny Ostrogskiej z woli Zygmunta Augusta wydaną być miała hrabiemu z Górki, któremu była poślubioną, Barży starosta wżdy do tego rzecz przywiódł, iż obiecała matka dać nazajutrz w sekwestr córkę swoję. Jakoż nazajutrz sam starosta jechał po nię, i prowa-