Przejdź do zawartości

Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Quo vadis t.1 027.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

umysł i smak, który mu zjednał nazwę arbitra elegancyi, — ale i ciało. Podziw ów znać było nawet na twarzach owych dziewcząt z Cos, które układały teraz fałdy jego togi, a z których jedna, imieniem Eunice, skrycie go kochająca, patrzyła mu w oczy z pokorą i zachwytem.
Lecz on nie zwrócił nawet na to uwagi, jeno, uśmiechnąwszy się do Viciniusza, począł cytować mu w odpowiedzi wyrażenie Seneki o kobietach:
— Animal impudens... etc.
A następnie, otoczywszy ręką jego ramiona, wyprowadził go do triclinium.
W unctuarium dwie greckie dziewczyny, Frygijki i dwie Murzynki poczęły uprzątać epilichnia z woniami. Lecz w tejże chwili z po za uchylonej kotary od frigidarium ukazały się głowy balneatorów i rozległo się ciche: „psst!“ — a na to wezwanie jedna z Greczynek, Frygijki i dwie Etyopki, poskoczywszy żywo, znikły w mgnieniu oka za kotarą. W termach rozpoczynała się chwila swawoli i rozpusty, której inspektor nie przeszkadzał, albowiem sam częstokroć brał w podobnych hulankach udział. Domyślał się ich zresztą i Petroniusz, ale jako człowiek wyrozumiały i nie lubiący karać, patrzył na nie przez szpary.
W unctuarium pozostała tylko Eunice. Czas jakiś nasłuchiwała oddalających się w kierunku laconicum głosów i śmiechów, wreszcie, uniosłszy wykładany bursztynem i kością słoniową stołek, na któ-

OSZAR »