Przejdź do zawartości

Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Quo vadis t.1 072.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ V.


Aulus słusznie jednak domyślał się, że nie zostanie dopuszczony przed oblicze Nerona. Odpowiedziano mu, że Cezar zajęty jest śpiewem z lutnistą Terpnosem i że wogóle nie przyjmuje tych, których sam nie wezwał. Innemi słowy, znaczyło to, by Aulus nie próbował i na przyszłość widzieć się z nim.
Natomiast Seneka, jakkolwiek chory na gorączkę, przyjął starego wodza ze czcią mu przynależną, ale gdy wysłuchał, o co mu chodzi, uśmiechnął się gorzko i rzekł:
— Jedną ci tylko mogę oddać usługę, szlachetny Plauciuszu, to jest: nie okazać nigdy Cezarowi, że serce moje odczuwa twój ból i że chciałbym ci dopomódz; gdyby bowiem Cezar powziął najmniejsze pod tym względem podejrzenie, wiedz o tem, że nie oddałby ci Lygii, choćby nie miał do tego żadnych innych powodów, jak tylko, by mi uczynić na złość.
Nie radził mu również udawać się ni do Tigellina, ni do Vatiniusza, ni do Viteliusza. Może pieniędzmi

OSZAR »