dzają urząd i zwierzchność Pańską; która jeśliby im kiedy groźna była, tych dróg będą chcieć szukać mieszając i podbudzając ludzi, jakoby wszystkiego zniknąć mogli: a gdzieby im to nie szło, tedy ojczyznę i pana zdradziwszy do nieprzyjaciela zjadą, i wodzami przeciw ojczyznie swej będą jakich przykładów w historjach pełno. Do tegoż kresu i ambicja ludzi wiedzie, bo gdzie przewieść swego praktykami nie mogą, tam się albo do gwałtu pospolicie uciekają, albo z postronnymi niejakie porozumienia i bunty miewają, co wszystko są ścieżki ku zgubie rzeczypospolitej. Mam za to, że już stąd rozumiesz, jako złe a rozpustne obyczaje rzeczypospolitej szkodzą.
Rozumiem dobrze, ale słucham dalej.
A to coć się zda, że w tej niezgodzie i rospuście naszéj Pan potomka nie ma? który aczby żadnego prawa dziedzicznego do nas nie miał, wszakoż byłaby wżdy niejaka nadzieja, żebyśmy się rychlej na tego zgodzili, którego ojciec, dziad i pradziad rzędem nam panowali, niż gdzie nam kogo obcego szukać przyjdzie.
I toć nie mała, i mówionoć już o tem na kilku sejmach: ale jako nasi, umieją rzeczy podać, a potem z miejsca znikają.
Na kogóż wotowali?
Każdy na swego.
Takżeć i na onczas będzie; jeśli kiedy przyjdzie ktemu, a wie Bóg jaka zgoda będzie: Panie Boże chowaj nam tego Pana długo. Więc patrzaj dalej, jako się droga ku złemu ściele. Opatrzyli to byli dobrze przodkowie nasi, aby tempore interregni [1] przed się rzeczpospolita w porządku była, uczynili Prymatem Arcybiskupa Gnieźnieńskiego, i dali mu moc sejm składać, na którymby król miał być obieran, i od niego koronowan. W jakiejże dziś cenie Arcybiskup? Albo będziemli go chcieć wszyscy słuchać? powiadają że jest sługą Antychrystów, Boże uchowaj być mu w czem posłusznym. A jeśli ten nierząd będzie, że te-
- ↑ Podczas bezkrólewia.