między sobą i z rękopisami, o ile się te dochowały, daje wyobrażenie o tej nadzwyczajnej staranności, z jaką Konopnicka ciągle poprawiała i wygładzała swoje utwory, usiłując im nadać nienaganną doskonałość formalną; i autografy i egzemplarze drukowane, służące za rękopisy do następnego wydania, wreszcie korekty nawet roją się od poprawek i kreśleń, dając wymowne świadectwo nadzwyczajnej u poetki dbałości o zewnętrzną szatę swych natchnień. I nie dziw; wysoko rozwinięte poczucie formy artystycznej z jednej, a zbyt pośpieszne ogłaszanie w czasopismach z drugiej strony, nie pozwalały poetce powtarzać swych utworów w następnem wydaniu bez zmian i poprawek, czasem nawet gruntownych. Owoż wykazać kolejno zmiany w tekście, od autografów, gdzie się dochowały, aż do ostatniego wydania, a przez to dostarczyć badaczowi dostatecznej i istotnej podstawy do poznania stopniowego rozwoju, jaki się szybko dokonywał w artystycznych pojęciach i zapatrywaniach poetki, było obowiązkiem krytycznego wydawcy. Ustalenie na tych podwalinach poprawnego tekstu, będącego ostatnim wyrazem woli i usiłowań poetki, zasadniczo nie przedstawiało nadzwyczajnej trudności: tekst wcześniejszy musiał, rzecz jasna, ustępować miejsca tekstowi późniejszemu, poprawionemu przez samą poetkę. Ale to teorya; w rzeczywistości rzecz niejednokrotnie przedstawiała się nieco odmiennie. A naprzód w pewnych, nielicznych zresztą, wypadkach trzeba było znowuż poprawić samą poetkę, a raczej pomyłki drukarskie, mimo całej staranności, przez nią przeoczone, jak np. t. III, str. 138, w. 1 »W oddalonych rzeczy krasie«. (,rzeczachʻ w autografie
Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 1 024.jpg
Wygląd