Przejdź do zawartości

Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 2 135.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
XXXII. STAREMU TEORBANIŚCIE.


Hej, śpiewaku, hej, ptaku
Z zgubionego gdzieś szlaku,
Od kurhanów, od mogił przybłędo!
Brząknij w struny twe rdzawe,
Wspomnij dawnych lat sławę,
Młodzi słuchać zasiędą...

Już my dawno nie mieli
Czarodziejskiej kapeli,
Co to na nią zgodliwie się składa:
Bicie serca słuchaczy,
Śpiew stepowy, junaczy,
I łza, co z oczu pada...

Wiatr zapomniał już wtóru,
Las nie szumi do chóru,
Poginęły gdzieś echa w zawiei...
Gość serdeczny, skrzydlaty —
Pieśń — od chaty do chaty
Już nie lata, nie budzi nadziei...

Już nie idzie narodem,
Górą w blaskach, a spodem
Westchnieniami kurhanów rozbita...
Już nie wróży, nie woła,

OSZAR »