»...Już mi skóra chropawa padnie na goleni...
Już mi w ptaka białego wierzch głowy się mieni,
Po palcach wszędy nowe piórka się puszczają,
A z ramion — sążeniste skrzydła wyrastają!. ..«[1]
Leć, orle, w górę! — Słowiańskiej blask lutni
Niechaj uderzy wskróś całej krainy!
We łzach my dzisiaj i w cieniu i smutni,
Lecz starej chwały my syny!
Leć, orle, w górę! — Te mgły, co tam drzemią,
Ni serc, ni oczu naszych nie ustraszą!...
Słońce, co zaszło — znów wzejdzie nad ziemią,
A przyszłość duchów — jest naszą!
Lecz oto klękły tatrzańskie pagóry,
Umilkły lasy, załkały kurhany,
W błękit ulata pieśń bystremi pióry
Do tronu Pana nad Pany.
W organ uderzcie! — To harfa Syonu[2]
Wodzi swe pienia po siedmiu strun tęczy...
To nad wodami siedząc Babilonu,
Lud w jeństwie płacze i jęczy...[3]
To Pan króluje!... »a wkoło go chwała
Obeszła«... »jasność, jak płaszcz go odziała...«
»Chmury — wóz jego; konie — wiatry nieścignione;
Duchy — posłańcy; słudzy — gromy zapalone!«[4]
Cicho!... o ciszej!... Głos drżący dolata,
Starzec podnosi zagasłą powiekę...
- ↑ Trzecia strofa utworu Jana Kochanowskiego (naśladowanie z Horacego Carm. II, 20) p. t. »Rokuje sobie poeta nieśmiertelność« (wyd. Turowskiego I, str. 22).
- ↑ Mowa o »Psałterzu Dawidowym« przekł. Jana Kochanowskiego.
- ↑ Psalm 137.
- ↑ Cytaty z psalmu 104 przekł. Jana Kochanowskiego.
chwała znakomitych królów polskich« (wyd. Turowskiego I, str. 32).