Przejdź do zawartości

Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 2 157.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
XXXVII. MODLITWY.


I.

Boże! Boże! daj Ty nam, jakie zechcesz, miano!
Niech ludy nas zowią kolumną strzaskaną,
Niech nas zowią pochodnią przez dzieje zdmuchniętą,
Ziemią łez i narzekań, krainą przeklętą,
Cmentarzem, gdzie się włóczą dusz rzesze pokutne,
Stepem, gdzie rosną kwiaty mogilne i smutne,
Własnej przeszłości naszej potępionym cieniem,
Nędzarzami bez domu, bez jutra istnieniem,
Niechaj zowią nas tłumem rozbitków posępnych,
Dziedzicami marzenia, co duchy uciska,
Niech nawet nam wszelkiego odmówią nazwiska,
Ale ochroń nas, Boże, od miana występnych!

II.

Zeszlij nam, Panie, z czarnego klęsk dworu,
Zamykanego na rdzą krwawe klucze,
Raczej sinego anioła pomoru,
Co ma u zwiędłych ramion skrzydła krucze
I jak nietoperz, albo nocne ptaki,
Lata nad ziemię lotami cichemi,
Bladych upiorów werbując orszaki
I psy wyć ucząc, gdy chaty oniemi…

OSZAR »