Ta strona została uwierzytelniona.
Grają światła i kolory,
Idą ludy-gladjatory —
Ave, Caesar!... ave!...
I jak posąg, każdy staje
Przed słonecznym twoim tronem
I przedśmiertną cześć ci daje...
Nędzne, ciemne, podłe zgraje
Z czołem pochylonem.
Ave, Caesar!... Jak nam błogo,
Że tak jasne masz oblicze!
Że nam karki depcesz nogą,
Że w arenach biją trwogą
Echa tajemnicze!
Jak dzień wstajesz rubinowy
W chmurze łez i w krwi oparze!
Nad jasnością twojej głowy
Lata orzeł kwirytowy[1],
O boski Cezarze!
Na twej drodze gaśnie słońce,
Na twej drodze rzeki krwawe...
Oto usta konające
Szepcą tobie sine, drżące:[2]
Ave, Caesar!... Ave!...