Przejdź do zawartości

Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 2 233.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
LVII. Z ODDALI.


Czekajcie mnie, czekajcie mnie,
Aż spadną jasne śniegi!...
Może ja wrócę w mroźnej mgle
Na własne, ciche brzegi...

Może w gwiaździstych szronów noc
Z stygnącem w piersi tchnieniem,
Przez długich tęsknot gnany moc,
Przylecę choćby cieniem...

I stanę wpośród białych ścian
Pod jarzącymi błyski,
Nie czując starych moich ran,
Wskrzeszony przez uściski...

I naszych sosen wetchnę woń
Z jasnej choinki dziatek...
I zwiędłą, wyschłą moją dłoń
Wyciągnę po opłatek...

O! gdzie ten dom, gdzie jest ten próg,
Wysoki a lipowy,
Gdziem słyszał kiedyś: »Prowadź Bóg!«
Gdziem słyszał: »Bywaj zdrowy!«

OSZAR »