Ta strona została uwierzytelniona.
LVIII. SCLAVUS SALTANS.[1]
Maro swych gości po uczcie prowadzi,
Gdzie zakupieni wczora niewolnicy
Na zgniłej słomie, wpółnadzy i bladzi,
Wypoczywają, zamknięci w piwnicy.
Maro — to znawca; on swoje obole[2]
Wie, na co wydać, krwi dobrej zna cenę:
Jak Amor każde u niego pacholę,
A mąż — gladjator[3], choć dzisiaj w arenę![4]
- ↑ Myśl do utworu podał zapewne ustęp z książki K. Szajnochy p. t. »Lechicki początek Polski« (wyd. I, str. 313): »Kiedy inne narody tylko w oręż i maczugę wierzyły, gadatliwy, wesoły Słowianin z gęślą w ręku bawił siebie i innych. Większa połowa świata uderzała w puklerze, a Słowiaństwo pląsało i śpiewało. Z chaosu wojennych krzyków i gwałtów tamtoczesnych brzmią ku nam dwa dziwnie odmiennej, dziwnie dziecinnej treści wyrazy: Sclavus saltans! »Słowianin — skoczek!« Na czarnej chmurze ówczesnych dziejów świata, jak biały ślad przelatującego po niej gołębia, bieleje sielanka pląsającego w pętach Słowiaństwa«. Przysłowiowy dziś Sclavus saltans pochodzi z połowy IX wieku po Chr. i wygląda w swojem źródle dość kuso; oto dosłowny cytat: »Tu psalterium arripe, puto, non alicuius mimi ante ianuam stantis, sed neque Sclavi saltantis« (Epistola Ermenrici Augiensis in cod. n. 265. Pertz, Monum. Germ. Scr. II, 101).
- ↑ Obol (ὄβολος) — moneta ateńska, szósta część drachmy (franka); tu obole w ogólnem znaczeniu: pieniądze.
- ↑ Gladyator — szermierz (zwykle niewolnik), mający walczyć na popis w amfiteatrze.
- ↑ Arena (łac. piasek) — środkowa część amfiteatru, gdzie się odbywały śmiertelne walki gladyatorów.