Przejdź do zawartości

Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 3 032.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
XXII. TY MI, NOCY...


Ty mi, nocy, śpiewaj już
Pieśń wieczorną sennych róż;
Niech to serce pije ciszę
Z twych gasnących, złotych zórz...

Z czoła mego zdmuchnij dzień,
Daj mi zapaść w mrok i w cień;
Smętne było życie moje,
Pełne burz i skwarnych tchnień...

Jedne kwiaty zwiędły mi,
Drugie porwał wicher zły,
A te trzecie, te ostatnie,
Poją moje gorzkie łzy..

Już mam dosyć, już mam dość
Tej gościny, smętny gość;
Daj już polnym ziołom lichym
Na mogile mojej rość...

A ta piosnka tęskniąca,
Niech z nich rosy otrąca,
Niechaj cichą skargą leci
Do białego miesiąca!...



XXIII. POLECIAŁY PIEŚNI MOJE...


Poleciały pieśni moje,
Jako ptasząt roje,
Zastukały, zapukały
W okieneczko twoje...

Oj, żałosna ta gościna,
Żałosna godzina!
Na mogile wierzba stoi,
Wiater ją przygina...

OSZAR »