Ta strona została uwierzytelniona.
Ty mi, nocy, śpiewaj już
Pieśń wieczorną sennych róż;
Niech to serce pije ciszę
Z twych gasnących, złotych zórz...
Z czoła mego zdmuchnij dzień,
Daj mi zapaść w mrok i w cień;
Smętne było życie moje,
Pełne burz i skwarnych tchnień...
Jedne kwiaty zwiędły mi,
Drugie porwał wicher zły,
A te trzecie, te ostatnie,
Poją moje gorzkie łzy..
Już mam dosyć, już mam dość
Tej gościny, smętny gość;
Daj już polnym ziołom lichym
Na mogile mojej rość...
A ta piosnka tęskniąca,
Niech z nich rosy otrąca,
Niechaj cichą skargą leci
Do białego miesiąca!...
Poleciały pieśni moje,
Jako ptasząt roje,
Zastukały, zapukały
W okieneczko twoje...
Oj, żałosna ta gościna,
Żałosna godzina!
Na mogile wierzba stoi,
Wiater ją przygina...