Ta strona została uwierzytelniona.
I pokazały — jako świt daleki —
Umiłowaną odtąd — i na wieki.
Król-Duch, I, 1, 9.
Jeszcze się teraz jawi,
Stopkami srebrzystemi
Nie tykająca ziemi,
A za nią sznur żórawi
W cichej się zorzy pławi...
Jeszcze się teraz we śnie
To tu, to tam ukaże,
Rozjaśni smętne twarze,
Nastroi nowe pieśnie,
Z strun otrze rdzawe pleśnie...
Jeszcze rankami wzbita
Nad senne zboża łany, `
Potem i łzami zlany
Plon błogosławi żyta,
Nad modre lny wykwita...
Jeszcze się nad cmentarze
W miesięcznych blaskach niesie,
Jeszcze przy lichej strzesie,
Prostaczkom się ukaże
I błyśnie nad ołtarze...
A my, pieśniarze, za nią,
Jako więc chmurka licha,
Dopóki pierś nam dycha,
Płyniemy nad otchłanią,
Wpatrzeni w Słowa Panią...[1]
- ↑ U Słowackiego: »córka Słowa, pani któregoś z ludów na północy« (Król-Duch, I, 1, 16).