Przejdź do zawartości

Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 3 087.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Oj, porosły te mogiły,
Co mi drogę zastąpiły,
Zastąpiły moją drogę,
Ani słonka dojrzeć mogę,
Ani słonka, ani zorzy,
Zmroczył mi się dzionek Boży!



IV. KUBEK.


Z jednego kubka ty i ja
Piliśmy onej chwili;
Lecz że nam w wodę padła łza,
Więc kubek my rozbili.

I poszli w świat i poszli w dal,
Osobną każde drogą,
Ani nam szczątków onych żal,
Co zrosnąć się nie mogą...

Dziś, kiedy w skwary znojnych susz
Samotne kroki niosę,
Gwiazdy mi jasne z złotych kruż[1]
Podają srebrną rosę.

Lecz wiem, że w żadnej z gwiezdnych czasz
Nie znajdzie się ochłoda,
Jaką miał prosty kubek nasz,
Gdzie były łzy — i woda.



V. OJ, NIE TA JEST...


Oj, nie ta jest ciężka droga,
Co prowadzi nawskróś świata;

  1. Kruż (z niem. Krug), tu kruża rodz. żeńsk. — dzban.
OSZAR »