Ta strona została uwierzytelniona.
Nie pasą was tęcze,
Ni orłowe gniazda,
Ani u was burza matka,
Ani piorun gazda[1].
Nie sięgacie w chmury
Czołami z kamienia,
Ani jasna wam siklawa[2]
Piersi ostrumienia.
Ale wy poklękły
Nad to równe pole
W szumach, w szeptach prapacierza
O chleb i o wolę...
Ale wy poklękły
Pod świerkowym borem,
Odziały się w maj nadziei
Wiośnianym kolorem...
Ale wy poklękły
Na wiec i na radę,
A nie macie dumnych wierchów,
Lecz kmiecą gromadę.
Stary cmentarz — żalnik stary...
Kto wie, jakiej to tam wiary!
Swoją drogą krzyże stoją,
A czerepy łzawnic — stroją.
Kwitnie lipa na mogile,
Brzęczą pszczoły w złotym pyle,