Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Gdy tak szukam własnej duszy
W niedogasłych ognia skrach.
Gdy jej szukam w dymie onym,
Co nad wioską czerni się,
I w tym lichym mchu zroszonym
I w tej łężnej[1], lekkiej mgle.
I gorące łzy mi z oczu
Sypią się na mech i wrzos,
A dokoła mi w pomroczu
Wtórzy cichy lasu głos.
- ↑ Łężny (od łęg) — łąkowy.