Ta strona została uwierzytelniona.
Pomiędzy ludźmi cichy teraz chodzę,
Nie wiem, czy stoi czas, czyli też bieży...
I wszędzie, zawsze mam na swojej drodze
Jeden liść zwiędły i jeden grób świeży.
Grób — z szczęścia mego wyrósł i z kochania
I zamknął wszystko, czem mi serce żyło,
I dziś mi sobą świat cały zasłania
I duszy mojej jest cichą mogiłą...
Lato po lecie i wiosna po wiośnie
Idę tam marzyć i tęsknić w tę stronę,
A brzoza biała, na grobie co rośnie,
Szeptem mię pyta o moje »zielone«.