Przejdź do zawartości

Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 4 065.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
XXIII. Z POMPEJAŃSKIEGO FRYZU[1].



Herkulesie! Zbyt już wiele
Opiewali cię czciciele;
Teraz zasię przyszła pora
Nieśmiertelnych prac — Amora:
Jak zabiega, jak się trudzi,
Jak po nocach kwiaty budzi,
Jak wyzłaca w słońcu strzały,
Jak roztula powój biały,
Jak się wprawia w pocisk celny,
Jaki łucznik z niego dzielny,
Jak na straży każdej chaty
Stoi, cichy i skrzydlaty,
Co poczyna — śni, czy nie śni —
Czas na wszystko przyszedł w pieśni!
............
Amor ostrzy rdzawe groty...
Pełne ręce ma roboty!
Jeszcze kołczan pusty leży,
A tu jabłoń sady śnieży,

  1. W t. z. domu Wettiusów (domus Vettiorum) w Pompei (zasypanem w r. 79 po Chr. przez wybuch Wezuwiusza) ciągnął się w atryum ponad cokołem fryz, na którym starożytny artysta przedstawił na czarnem tle wdzięczne postaicie Amorków, oddających się rozmaitym zajęciom. Fryz rozpowszechniony przez umieszczenie go w albumie »Pompei«, które podróżni nabywają na pamiątkę.
OSZAR »