»...Salve, anima symphonialis...«[1]
Poznaliśmy się — do znania nie skorzy —
Poznaliśmy się o cichym zachodzie.
Anioły Pańskie już grały na zorzy,
Słońca już Arno gasiło blask w wodzie,
A nad Florencją stał nów i srebrzyście
Na marmur biały róż białych siał liście.
Poznaliśmy się na dróg dwu rozstaju,
Z których się każda od głogów czerniła.
Na takich drogach, w dalekim stąd kraju,
Krzyż bywa stary, a pod nim mogiła...
I nagle, między wędrowne dwa cienie
Rzuciła cichość ogromne westchnienie.
Poznaliśmy się bez miana, bez pytań,
Po twarzach tylko przeszedłszy oczyma:
I powitali bez ludzkich powitań,
Szmerem fal Arno: »O salve anima!«
I nagle, między złączone uściskiem
Dłonie uderzył nów sierpowym błyskiem.
Poznaliśmy się bez słowa, po głosie
Strun duszy, które ruszone zadrżały,
- ↑ »Bądź mi pozdrowion, duchu zgodnie nastrojony«.