Przejdź do zawartości

Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 5 079.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I mówi Manu czysty: »Gdy się modli,
Nie wzniesie oczu do nieba i słońca,
On i ród jego; albowiem są podli.
Ni patrzeć będzie na pełnię miesiąca,
Ni imię Brahmy wziąć waży się w usta,
Bo klątwa nad nim jest i czarna chusta.
Lecz gdy sen spocznie na wiernych źrenicy,
Czandala zejdzie na miejsca bezwodne
I wołać będzie do ducha ciemnicy
I do tych duchów, co jęku są głodne,
I duchom złego, co rządzą otchłanie,
Modlić się będzie. A niech się tak stanie!«

I jeszcze mówi Manu: »Gdy na drogę
Przechodzącego cień padnie Czandali,
Niech wierny stanie a wstrzyma swą nogę,
Póki się słońce do zorzy dopali
I rosy drogę zmyją i noc zetrze,
Bo grunt nieczysty jest i złe powietrze.
A gdy się rodzi płód i chce do świata,
Czy to w dzień jasny, czy w burzę i w nocy,
Jeśli Czandala do drzwi twych kołata,
Zasuniesz wrzeciądz a nie dasz pomocy.
Bo nim zrodzony jest, jest już przeklęty«.
............
Tak mówi Manu, mądry mąż i święty.




OSZAR »