Przejdź do zawartości

Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 5 084.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Przez dzieła boże...
Nie chcę dla źrenic ułudnej opaski,
Choćby mi oczy wytlały w dnia blaski.
Światło chcę zdobyć, nie z cudzej mieć łaski,
Na dzieła boże!
Cześć Stwórcy oddam nie ślepym podziwem
Raba, zgiętego pod jarzmo, co boli,
Ale natchnieniem ogromnem i żywem,
Lecz hołdem własnej, swobodnej mej woli.
Prawdę chcę ująć rękoma obiema!...
— Est anathema. —

A zaśby rzekł kto:
— Zbuduję świątynię
W prawdzie i w duchu...
Niepojętemu ołtarze uczynię
W prawdzie i w duchu...
I padnie na nie wieczysta poświata
Królestwa, które nie z tego jest świata,
I miłą będzie ta Bogu objata
W prawdzie i w duchu!
A wy, co kupczyć świętością umiecie,
Baczcie! Czas idzie, gdy w swoim kościele
Chrystus bicz wzniesie i kram wasz wymiecie,
Siły i potęg doczesnych czciciele.
Duch a świat — dwoje: przymierza w nich niema!
— Est anathema. —

Rzym.




OSZAR »