Oto bije przejrzenia godzina,
Oto blask się ciemnym oczom sieje...
Lipy kwitną... Wieją wonie miodu,
Prastarego wieją wonie cudu...
W słońce spojrzał ślepy syn narodu[1],
W słońce spojrzał duch mojego ludu!
Lipy kwitną... Woń przesłodka dyszy,
Kwietne puchy lecą poprzez płoty,
Wskróś szerokiej, wskróś porannej ciszy
Brzęczy w słońcu stary rój nasz złoty!
Już lipa roztula
Słoneczny swój puch,
A dalej tam z ula
Na pracę, na ruch!
A dalej tam z ula
Na pole, na znój!...
Piastowe my pszczoły,
Piastowy my rój!
Ta stara pasieka
Na plon czeka nasz,
My lecim od wieka
Z łąk kwietnych i z pasz...
My lecim od wieka
I trud niesiem swój...
Piastowe my pszczoły,
Piastowy my rój!
I brzęczy i radzi
Złocisty nasz wiec,
- ↑ Alluzya do Mieczysława I, który do siódmego roku życia miał być ślepy.