Ta strona została uwierzytelniona.
Stary ratusz w Awinionie,
Na ratuszu stara wieża;
Jacquemard i jego żona[1]
Młotkiem w stary dzwon uderza.
Płyną dnie i lata płyną,
Płynie, szumiąc, Rodan stary,
Lecz od wieków w Awinionie
Nie widziano milszej pary.
Jakikolwiek czas nad światem,
Jakakolwiek dziejów doba,
Jacquemard i jego żona
Biją raźno w młotki oba.
Rankiem biją dla papieża,
Co był rodem z Aragonu[2],
A wieczorem dla Marszałka[3]
Nie żałują także dzwonu.