Przejdź do zawartości

Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 5 183.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
X. O ZACHODZIE.



A kiedy gasną zorze,
Nad Rodan idę stary
I patrzę, patrzę, jak skróś fal
W mgłach płyną ciche mary.

Obłoczne ich korabie
Złocistym szlakiem suną,
A z żagla świeci jasny krzyż,
Owiany złotą łuną.

I świecą jasne zbroje,
Przyłbice[1] i misiury[2],
A z ramion biały, zdarty płaszcz
Srebrnemi wieje pióry.

Nie słychać plusku wioseł,
Dech fali żagle wzdyma,
A mary patrzą smutno tak,
Zgasłemi widm oczyma.

W świetlisty patrzą zachód,
Gdzie zorza blednie, znika;

  1. Przyłbica — hełm z zasłoną żelazną, spuszczoną na twarz.
  2. Misiura (z arab. mihfar lub mihfer, przez Tatarów) — czapka żelazna z takąż siatką, spadającą na ramiona.
OSZAR »