Ta strona została uwierzytelniona.
III. DO DEOTYMY[1].
CHWILA Z POGRZEBU ODYŃCA[2].
Taką cię widzę, jakom cię widziała:
W rozjęku dzwonów, w chorągwianym szumie,
W czerni, lic bielą podniesionych biała,
Idziesz dostojna i w górnej zadumie,
Jaka przystoi pieśniarce tej ziemi,
Gdzie kamień płacze, a ludzie są — niemi.
Za tobą zbity tłum, jak wojsko płynie...
Krzyż mu sztandarem, a proporcem trumna;
A ty hetmanisz tej całej drużynie,
Spokojna, prosta, milcząca i dumna.
Majestat bólu i królewskość męki
Masz w czole, laur wykwita ci z ręki.
Nie wiem, gdzie pójdzie i gdzie tłum powiedzie
Twoja natchniona i żałobna postać;
Lecz lud, któremu ty idziesz na przedzie,
Między grobami nie może się zostać.
On musi wrócić z cmentarzy na boje
Ducha, przez pieśń twą i hetmaństwo twoje!
D. 25 maja r. 1897.
- ↑ Deotyma (Jadwiga Łuszczewska) — poetka ur. 1840, um. 23 września 1908. Deotyma odpowiedziała na ten wiersz poetycznym listem z d. 7/VI t. r. umieszczonym w »Pamiątce z jubileuszu Deotymy (1852-1897)« (Kraków 1901, str. 40) a przedrukowanym w Tygodniku III. 1910, II, 872.
- ↑ Antoni Edward Odyniec — druh Mickiewicza, poeta, ur. 1804, um. 17 stycznia 1885 w Warszawie.