Przejdź do zawartości

Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 6 070.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Na to-żem ja nosił ciebie
W to puste pole,
Żebyś klęła, przeklinała
Tę moją dolę?

Nie poczuje, nie uwidzi
Rany, co boli,
Póki pieśnią nie wyleci
Na szlak sokoli!

Nie poczuje, nie uwidzi
Ciernia, co kole,
Póki orłem nie wyleci
Nad nizkie pole!

Ani tego nie zasłyszy,
Gdzie burzy granie,
Póki krzywdy swej nie nazwie
Po własnem mianie!



IV


Hej, lecą wichry chyże,
Hej, skrzypią czarne krzyże,
Hej, świeci górom słonko,
Hej, ciemno, gdzie poniże!

Hej, szumi rankiem puszcza
Od stromu[1] aż do kuszcza,
Hej, dębom głos podaje
Hej, trawom go nie puszcza!

Hej, rodzi bujna rola
Od kłosa do kąkola,
Hej, jeden w jarzmie chodzi,
Hej, a drugiemu wola!


  1. Strom (wyraz gwarowy) — drzewo.
OSZAR »