Przejdź do zawartości

Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 6 090.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

A zimne poty król z twarzy swej
Chusteczką ściera żony.

Idą — minęli. Długo ech
W powietrzu słychać granie...
I słucha noc: czy grobów to śmiech,
Czyli też życia łkanie?...





OSZAR »