Ta strona została uwierzytelniona.
VIII. MNIE SĄDZONO...
Mnie sądzono, żebym latał
Na skowrończych, szarych piórach,
Żebym śpiewał pieśń o słońcu,
Kiedy niebo stoi w chmurach.
Mnie sądzono, żebym śpiewał
O tej jasnej jutra zorzy,
Co po zmierzchach nocy wzejdzie
I słoneczny dzień roztworzy.
O tym wielkim, jasnym świcie,
Co wyłania się z mórz toni,
Mnie sądzono, żebym śpiewał
I padł — zanim się wyłoni!