Przejdź do zawartości

Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 6 205.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
XXXII. ILEŚ ŁEZ WYLAŁ...



...Ileś łez wylał, płacząc nie nad sobą,
Ale nad świata żałobą,
Tyle za czasem rosy
Spuszczą niebiosy
Na wyschłe prochy twych kości,
Iżbyś wskrzesnął a znowu oddychał w jasności.

Lecz czyje oczy zawsze suche były,
Jako dwie skaliste bryły,
Darmoby ów, jak kania, rozdarłszy gardzieli,
Krzyczał: »Rorate coeli!«[1]





  1. »Rorate coeli desuper et nubes pluant iustum« Isai. 45, 8. »Spuśćcie rosę, niebiosa, z wierzchu, a obłoki niech spuszczą ze dżdżem sprawiedliwego«.
OSZAR »