Przejdź do zawartości

Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 6 237.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Rozbijamy twardą pracą
Tę oporną, głuchą bryłę.

Ziemia-glina znowu musi
Nabrać, wchłonąć tyle ducha,
Tyle światła przepromienić,
By się poddać twórczej myśli
W każdym głuchym swym atomie.

Muszą Duchy-Tworzyciele,
Unoszący się na wichrach,
Rozwiać w polot ziemię-glinę;
A to jest ich wielka praca,
Praca wieków i trud trudów.
............
Niema chwili, ni godziny,
By w nią duch nie bił swym młotem,
Od poszeptu głuchych przeczuć,
Do piorunu uderzenia —
By nie kruszył ziemi-gliny.
Aż czas przyjdzie, że znów z żądzy
Wyzwolona ziemia-glina
Rozlotnym się kształtem stanie
Nad wodami wszechżywota.





OSZAR »