Ta strona została uwierzytelniona.
XX. NIE TWARDNIJ MI...
...Nie twardnij mi, w zmartwiały pień,
O duchu mój!
Niech przez ciebie przepływa
Oskoła[1] wiecznie żywa,
Wieczystej wiosny zdrój!
Bo przyjdzie taki dzień,
Że cię okrzesać wstanie Pan...
I przyłoży topora,
Gdzie stwardniała twa kora,
I krew popłynie z ran
I legną wpodle ciebie zmartwiałe odruzgi,
Iżbyś wydał świeżego życia latorózgi.
Nie twardnij mi w skalisty głaz,
O duchu mój!
Bądź nakształt świeżej gliny
Na żywota zaczyny,
I niechaj orny w ciebie lekko idzie krój!
Bo przyjdzie taki czas,
Że cię rozkruszyć wstanie Bóg.
I puści huczne wały
Na zatwardziałe skały
Przez srebrny morza próg...
I rozgryzie cię morze i na proch rozłoży
I ugorem polistym pod pług poda Boży!
- ↑ Oskoła — sok.