Przejdź do zawartości

Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 6 261.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
XXIX. PRÓŻNO MI IŚĆ...



...Próżno mi iść w pustynie,
Próżno stawiać świątynie,
Nim zło w świecie przeminie.

Z duchem świata ja — jedno:
Gdy on tonie w bezedno,
I moje blaski bledną.

Próżno mi się pod chmury
Jasnemi nosić pióry:
Nie wyjdę z mej natury!

Ściągną mnie w dół łańcuchy,
Na których jęczą duchy,
Co im grzech odarł puchy...

Gdy rzeknę: »Jam bez winy!«
Wypełzną zła gadziny,
Oślinią mnie ich śliny...

A burza w domu wroga
I śmiecie jego proga,
To brud mój, moja trwoga.

Szata grzechu zelżywa
Wszystkich razem nakrywa,
Krwawa i zaraźliwa.


OSZAR »