Ta strona została przepisana.
Jaskółeczka smętnie nuci.
Skrzydełkami wiatr rozmiata...
Wie, ot, z gniazdka że wylata,
Ale nie wie — czy powróci.
Myśl się moja mgłami ściele
Na te pola, na te łąki,
Gdzie liijowe kwitną dzwonki,
Gdzie złociste brzęczą trzmiele.
Zapatrzony, zasłuchany,
Nic nie widzę dookoła,
Tylko nasze ciche łany,
Tylko nasze zbożne sioła.
Co bolało — już nie pomnę.
Ognie zgasły, przyschły rany...
Tylko szumy gdzieś ogromne
Słyszę z ciszą naprzemiany.
Kosowica z brzękiem płynie
Przez pszeniczne, złote szlaki;
Słońce jarzy się w kalinie,
Lecą pieśnie — niby ptaki...