Ta strona została przepisana.
Truchleję...
Ta straszna burza,
Co w cieniach nurza
Przeczyste słońca blaski,
Reszcie stworzenia
Zechceż zbawienia
Dać z swojej łaski
Nadzieję?...
Kto legnie?
Czy dąb zsiwiały,
Czy narcyz biały
W ogródku mym na grzędzie,
Gdy z chmur wulkanu
Posłuszny Panu
Piorun w zapędzie
Wybiegnie?
Jak parno...
W duszącej ciszy
Ucho me słyszy
Rozmowę żywiołów wrogą...
Ta chmura lęże
Błyskawic węże
I śle je drogą
Polarną. —