Przejdź do zawartości

Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 7 092.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
IV. TĘSKNOTA WYGNAŃCA.


...Na rozległe łąki chcę iść, na rozległe pola... Obszar twój chcę czuć, chcę widzieć, ziemio, ziemio, ziemio!
Na rozległych łąkach chcę śpiewać, na rozległych polach... Obszar twój chcę wypełnić duszą moją, ziemio, ziemio, ziemio!
...Poranna jesteś, jesteś zroszona i świeża, a ja nie widzę ciebie!
I uznojona jesteś i bolesna, a ja nie widzę ciebie.
W wielkich światłach zórz stoisz i w światłach duchów, a ja nie widzę ciebie.
I stoisz w mrokach chmurnych, i w mrokach posępnych, a ja nie widzę ciebie!
...Jak słońce w mózgu ślepca, tak ty we mnie!
Jak pieśń w ustach niemego, tak ty we mnie!
Jak dech w piersi żywcem pogrzebanego, tak ty we mnie...
...Dusza moja pełna jest ciebie, a niema takiej szarej grudki na ugorach twoich, którejby nie była siostrą. Kamyki polne na ścieżynach i na miedzach twoich wołają na nią: Ty.
W duszy mojej wszystkie skowronki twoje i wszystkie zbożowe szumy i wszystka cisza i tęskność łężna, liliowa, szeroka.
...W duszy mojej wszystkie cierpkie tchy brózd twoich i wszystkie parne tchy skib lśniących na

OSZAR »