Ta strona została przepisana.
Lasu mu trzeba!... Zapewne naboju
Drugiego w ramię, jak ongi!... Muzyki
Kniei! ogarów! — A toć już z daleka
Człowiek aż głuchnie, wyszedłszy ze dwora;
Tak to sobactwo ujada i szczeka,
Innego tutaj lekarstwa potrzeba...
I niebieskiego podobno doktora,
Boć wszystkie smutki te i te tęskności,
Co ćmą się niosą, jak tatarskie strzały,
Stamtąd!... o!... z gniazda kalwinów powstały...
A was tam jeszcze coś ciągnie!
Co mi tam patrzeć, jak Boga kto chwali,
Jeżeli pełno dolewa kielicha,
A na obławie w sam łeb dzika wali —
Po katolicku! —
Waćpan mi bluźni! Waćpan nie pamięta,
Że szlachcicowi religia rzecz święta!...
Tak się napatrzę!... Czy by też kto wierzył,
Że w starym taki animusz i dusza?...