Ta strona została przepisana.
Przed wstydem...
Do twojej Chaty... Cóż, mam przyjść? No, jakże?
Co tam na krzyżu czarnym jest rozpięty,
A koło krzyża głóg roście kolący
I broni drogi do chaty... I bocian,
Co się na dachu ściele, tak klekoce,
Jak stróż kołatką... I płot nasz chruściany,
Co myszkę polną ledwo że przepuści,
Albo jaszczurkę... A potem te wrota,
Co tatuś, idąc, schyla pod nie głowę
Białą, jak jabłoń, kiedy stoi w kwiecie,
I próg lipowy, co na nim we święta
Siadają, gwarząc, gospodarz starzy,
A potem żóraw, co u studni skrzypi,