Niechaj się ruszą białe — i tu przyjdą...
Niechaj tu staną, jako blade płaczki —
I niechaj tłuką nad tym trupem w żalu
Kamienne głowic swoich kapitele...
Thaumaturgos[1] — i zdziałasz te cuda...
Całemu miastu chodzić, jak pies wierny...
I stawać murem tam, gdzie zechcę stanąć...
Płynąć łabędziem białym, gdzie popłynę...
I ciebie miasta uczynię prefektem,
Być niewolników palił w niem — jurysto!
(w zamyśleniu)
Kolumny nie chcą poruszyć się z miejsca,
Trup się poruszył?...
A idź, czerwony, położyc się cicho
Na tym marmurze białym, przed portykiem...
I leż tam, z twarzą ku niebu podaną,
Chłostany wichrem i burzą po śmierci...
Niech grom w dzwon bije... niechaj błyskawice
Palą nad tobą śmiertelne gromnice...
Niechaj jak matka płacze cię ulewa...
I — niechaj piorun: »Requiescat« — ci śpiewa...
- ↑ Thaumaturgos (z greck.) — cudotwórca.