Przejdź do zawartości

Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 7 189.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Nie; nawet w obec świętej Kongregacji,
Że ja sam jestem tegoż zdania; Pismo
Jest wielką księgą etyki — i mniemam,
Iż nigdzie twórca Genezy nie wyrzekł,
Że to jest wiedzy ludzkości omega.

VULPIANUS.
Ależ tradycja, tradycja, mój panie!

Ta niewzruszoność jest naszą potęgą!

OPAT MARAFFI.
Słabością naszą, powiedz!... Instytucja,

Chociażby z nieba miała swój początek,
Wtedy jest tylko trwałą i potężną,
Gdy w swojej treści i w zakresie swoim
Prawo rozwoju mieści i uwzględnia.
Inaczej — ludzkość przerasta ją szybko
I musi od niej odstać obojętnie,
Ale rozeprzeć ją piersią wezbraną
W formy, któreby duchom wystarczały.
Weź Ewangelję... Ta, mieści zaiste,
Tak wzniosłe prawdy, takie ideały,
Że choćby ludzkość na skrzydłach leciała
Po wielkiej drodze wiecznego postępu,
Ta księga kroku dotrzyma jej zawsze —
Zawsze wystarczy — i owszem zostanie
Na wieki wieków wielkim ideałem
Wszystkich narodów, ustawą społeczną,
Której lud żaden nie przerośnie nigdy...
Bo serce ludzkie do wyższej się miary,
Jak miłość bratnia, ofiara, cierpienie
I sprawiedliwość, nigdy nie dostroi!
I gdyby Kościół raz zechciał zrozumieć,
Że przebudzone badań ducha prądy
Już się zażegnać nie dadzą, ni stłumić
Ognistym dymem, który z tego gmachu

OSZAR »