Dymi się jeszcze po Giordanie Bruno,
By z głowni swoich dać iskrę na podpał
Płomieniom, które dziś buchną na nowo,
Jeśli się głośno ozwie wolne słowo.
A to są czasy nasze! nasze, bracie!
Stron najczarniejszych i w ludziach i w świecie...
Ba! wszakże w Rzymie wiadomem jest przecie,
Żeście z tym wielkim winowajcą chwili
Plamy na słońcu w swej willi odkryli!
Byłoby bardzo, gdyby tak ktoś z góry...
Naprzykład... z Marsa na świat ten poglądał
I dojrzał na nim punkt — Rzymem nazwany...
A na nim punkcik... tę salę sądową...
I spostrzegł, ku swej ogromnej uciesze,
Jak cały zbiór ten, wraz z Inkwizytorem,
Delegacjami i ceremoniałem —
I winowajcą, w najwyższym zapale
Odprzysiężenia teorji wszechruchu,
Jak drobna iskra obraca się w kółko
Na berle Boga — w błękitnej przestrzeni!
Ha!... ha!...
KARDYNAŁ BANDINI.
KARDYNAŁ BARBERINI.
Głosy podnosi... słuchajmy, to warto!
Bardzom ciekawy, do jakiej potęgi