Przejdź do zawartości

Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 7 201.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
GALILEUSZ.
Ja, syn Kościoła występny, na świętą

Tę Ewangelję przysięgam, wśród skruchy,
Że cała moja nauka o ziemi,
Której przedmiotem są kształt jej i ruchy,
Jest kłamstwem... fałszem...

(ciszej)
Ach ojcze! dość tego!...
(na znak kapelana mówi dalej):
Szatańską pychą — herezją przeklętą —

Przysięgam, że się błędami mojemi
Brzydzę — i aż do tchnienia ostatniego
Wyznawać będę — przed światem — i Romą —
Że ziemia jest — i była — nieruchomą.
Wszystkie pokuty, aczkolwiek surowe,
Jak winowajca przyjmuję w pokorze...
Tak mi dopomóż wszechmogący Boże!
Tak niech mi światłość -wiekuista świeci!

(uroczyste milczenie w tłumie).

GALILEUSZ.
(powstając)
Ha! jaka cisza!... Sędziowie, słyszycie

Ten szmer w przestrzeni? — To wszechświat tam leci,
Gdzie wieczne światło — ruch wieczny — i życie!
Klątwa go chwyta...

(silnym głosem):

E pur si muove![1]



  1. »A przecież się porusza« — słowa przypisane Galileuszowi przez późniejszą legendę.
OSZAR »