Pół wieku przeszło, jak w obcej gdzieś ziemi
Roztrzaskał piorun złotą lutnię naszą...
Pół wieku przeszło, jak tony gromkiemi
Zmilkła pieśń[2] wielka nad Litwą i Łaszą...
Bez głosu dzisiaj stoimy i niemi
W domu niewoli i pełną łez czaszą —
Za ołtarz mając popioły i groby —
Wznosimy toast półwiecznej żałoby.
Gorzki to toast! I gorzkie te słowa,
Któremi dziś nam podzielić się trzeba:
Oto narodu chorągiew Hjobowa
Z wichrem zniszczenia powiewa do nieba...
Oto się jękiem pieśń żali echowa,
Że z niej dla ducha nie czyni lud chleba,
Że ponad życia ogniskiem wygasłem
Nie jest już strażą i nie jest już hasłem!
Bracia! ten tylko czci ziemi swej wieszcze,
Kto z piersi czerpie żywiący zdrój wody;
Ten tylko naród narodem jest jeszcze,
Co w pętach nawet pieśń wznosi swobody.