Przejdź do zawartości

Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 8 028.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Nie dla pańskiej uciechy i łaski,
Nie głaskany dłoniami płatnemi,
Wolny sokół wyleci w dnia blaski,
Po swobodę, po szczęście swej ziemi.

Nie schowany w złocistej obroży,
Nie na berle noszony przez knieje,
Wolny sokół uleci w świat zorzy,
Po swą wiarę, po swoją nadzieję.

Już mu skrzydeł nie przytną, nie zwiążą,
Już mu światła nie wyrwą z pod powiek;
Tam, gdzie druhy-sokoły zakrążą,
Zrywa pęta i wolnym jest człowiek.

Wracaj, panie, w zamkowe podwoje,
Już łowiecka uciecha przerwana;
Wolny sokół zna drogi dziś swoje,
Leci w przyszłość i nie chce mieć pana.



OSZAR »