Ta strona została uwierzytelniona.
Kiedyż zobaczy Wilno w muzealnej sali,
Zamiast żubrów, ostatnich wypchanych Moskali?
Czasem złodziej ukradnie więcej, niż skryć zdoła...
Stąd z pod tynków cerkiewnych znać mury kościoła.
Niełatwo Murawiewów trudnić się rzemiosłem:
Kochanow, lew w Piotrkowie, został w Wilnie — osłem.
Z góry Zamkowej łunę w zmierzchu widać porę:
Jak czapka na złodzieju, dach na cerkwi gore.
Pytasz, Litwinie, kiedy polszczyć masz twe dzieci?
— Alboż za wiele słońca, gdy od rana świeci?